czwartek, 28 maja 2020

Ciąg dalszy przygód w czasie! | RATOWNICY CZASU NAD WODAMI NILU


Tytuł: Ratownicy czasu. Nad wodami Nilu

Autor: Justyna Drzewicka

Strony: 346

Wydawnictwo: Jaguar


OPIS:

Próba odstawienia Giulii, dziewczyny z Bolonii, do XV wieku nie powiodła się. Chronoorganizer wykrył zakłócenia, które uniemożliwiają podróż w przeszłość gdziekolwiek indziej niż do Egiptu z czasów Kleopatry. Zabrawszy ze sobą nieprzytomną Włoszkę, Sara, Daniel i animaloid Mutek wyruszają w drogę z nadzieją, że ze starożytności uda im się dotrzeć do roku 1496. Wskutek zawalenia się tunelu czasowego trafiają wprawdzie do Egiptu, ale o dwadzieścia sześć wieków za wcześnie… 
Pozbawieni azylu, muszą szukać pomocy u miejscowych. Omyłkowo zostają wzięci za orszak ślubny i trafiają na dwór lokalnego dostojnika, gdzie tajemniczy prześladowca dybie na ich życie. Wśród podejrzanych jest kapłan Imhotep. Nasi bohaterowie nie będą w stanie wrócić do domu, dopóki nie odkryją tożsamości złoczyńcy…
powyższy opis pochodzi od wydawcy

OPINIA:

Kilka miesięcy temu czytałam pierwszy tom i jak dowiedziałam się o premierze drugiego, to napisałam do wydawnictwa Jaguar z propozycją współpracy przy tym tytule. Przeczytałam ją na początku maja, jednak dopiero teraz znalazłam chwilę na napisanie recenzji.

"-Jaki jest stan wody w rzece?
-Ciężki. Nil jest po wylewie"

Książkę czyta się naprawdę szybko z dwóch powodów. Po pierwsze- autorka ma lekki styl pisania, przez co nie zauważałam kiedy leciało pierwsze 100, potem 200, 300 stron. Drugim takim elementem były ilustracje, których jest pełno. Są to głównie obrazki przedstawiające sytuację za pomocą żartu, który normalnie nie byłby śmieszny, ale w połączeniu z tekstem, wszystko było spójne.

Jednym z mocniejszych aspektów tej historii są moim zdaniem bohaterowie. Zżyłam się szczególnie z Julką (a dokładniej Gulią, ale zwracano się do niej Julka), czyli moją imienniczką. Tak jak w pierwszym tomie była mi obojętna, tak teraz naprawdę ją polubiłam. Na kartach książki, można zauważyć jej rozwój. Na początku cała technologia XXI i XXII wieku ją przerażała, a przy końcówce była osobą zainteresowaną nią. 



Sara, Mutek i Daniel również są postaciami ciekawymi i łatwymi do polubienia, chociaż Mutek w pewnym momencie zrobił tak okropną rzecz, że bardzo trudno było to wybaczyć. Jest to książka dla czytelników mniej więcej od 9/10 roku życia, więc Justyna Drzewicka oprócz oczywistego wątku edukacyjnego w postaci historii, starała się pokazać młodym ludziom jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń.

Co do historii to tutaj poznajemy Egipt za czasów Kleopatry i tak samo jak w pierwszym tomie nie ma zbytniego natłoku informacji, o których za chwilę zapomnimy, tylko jednak jest to dawkowane. Jedyne do czego mogłabym się ewentualnie przyczepić to imiona. Zdaję sobie sprawę, że one oddają klimat tamtych czasów, ale w pewnym momencie jest ich tak wiele, że ja nawet ich nie czytałam.

"Jedzenie chleba tutaj to nie jest bułka z masłem, tylko twardy orzech do zgryzienia"

PODSUMOWUJĄC, "Ratownicy czasu nad wodami Nilu" to naprawdę dobry drugi tom. Myślę, że nawet podobał mi się bardziej. Jeśli macie w rodzinie młodsze osoby (właśnie 9/10 lat) to spokojnie możecie podsunąć im te pozycje. Kto wie, może nawet polubi historię?

[za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar]

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji! W internecie znajdziecie mnie też tutaj:

Instagram: @julabooks YouTube: Jula Books Lubimy Czytać: Julia Goodreads: JulaBooks Mail: julabooks.kontakt@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz