niedziela, 22 września 2019

"Książki za darmo" czyli kilka słów o współpracach


Cześć!
Witam Was w kolejnym poście na moim blogu. Dzisiaj parę słów na temat współprac z wydawnictwami, autorami czy księgarniami internetowymi. Nie ukrywam, iż ja takowe podejmuję, więc wiem jak to wygląda. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam.




Co to właściwie jest?

Zacznę od szybkiego wytłumaczenia o co chodzi z tymi współpracami. Istnieją dwa rodzaje- barterowa i płatna. Barter- najprostsza forma. Książka za recenzję. Wydawnictwo przysyła Ci pozycję, ty ją czytasz, a potem recenzujesz i podejmujesz działania promocyjne, na które umówiłeś się mailowo. Są to o wiele częstsze przypadki niż współpraca płatna.Takie podejmują tylko osoby o dużych zasięgach. Z tego co wiem to wtedy podpisuje się umowę.

Jeszcze innym rodzajem są patronaty i blurby. Wtedy Wasze logo znajduje się z tyłu okładki, a na skrzydełku albo z tyłu króciutka recenzja napisana przez Was.


Musisz napisać pozytywną opinię!

No to jak mamy za sobą wyjaśnienia co to jest i z czym się je to czas na mity i założenia. Jedną z rzeczy, które według niektórych jest prawdą, a tak naprawdę nią nie jest fakt, iż jeśli otrzymamy książkę od wydawnictwa to nasza opinia nie jest szczera. Bo przecież musimy się przypodobać, a jeśli napiszemy negatywną recenzję, to nie otrzymamy więcej książki. NIEPRAWDA! Nigdy mi się nie zdarzyło, aby wydawnictwo poprosiło o recenzję pozytywną. Rozmawiałam z paroma osobami i one też jej nie otrzymały. Paradoks jest taki, iż bywa tak, że czasami niepochlebne opinie napędzają szumu i promują książkę.

Sprzedałaś się!

Inną sprawą jest to, że niektórzy widzowie czy obserwujący piszą blogerom wiadomości typu: "Sprzedałaś się! Już nie wierzę Tobie i twoim recenzjom!". Jedyną podstawą tych wiadomości jest pozytywne wypowiedzenie się na temat książki ze współpracy. To moim zdaniem jest bardzo nie na miejscu, bo to, że Tobie nie spodobała się jakaś książka nie jest równoznaczne z tym, że jest ona zła. Po prostu nie trafiła do Ciebie.

Jak za darmo to biorę!

Niestety spotkałam się sytuacją, że niektóre osoby brały do recenzji wszystkie książki, które im zaproponowało. Bo przecież jak za darmo, to żal nie recenzować. To jest złe podejście i bardzo sztuczne. Naprawdę widać jak ktoś recenzuje wszystkie książki, które mu zaproponowało i (co jest w tym chyba najgorsze) każda z nich ma pozytywną opinię. Wiecie, ja rozumiem, że komuś może się podobać dużo książek. Ja taką osobą jestem. Ale nie możliwe, żeby podobały Ci się wszystkie pozycje jakie przeczytasz. 


Zalety i wady współpracy z wydawnictwami

Teraz po krótce omówię kilka zalet i wad współprac. Zacznijmy negatywnie. Na pewno czujemy presję. Są ustalone jakieś terminy, których musimy dotrzymać i jeśli spóźnimy się ze 2/3 dni- nie ma problemu. Pojawia się on jeśli jesteśmy 2 tygodnie po umówionej dacie i tego posta już nie ma. Do minusów zaliczyłabym też to, że w niektórych wydawnictwach osoby pracujące w marketingu są niezbyt miłe. Ja osobiście spotkałam się z sytuacją, gdzie zaproponowano mi współpracę, ja odpisałam, że tak i byłabym zainteresowana tą i tą książką na co otrzymałam bardzo niemiłą odpowiedź. Bywa też tak, że prowadzimy już dialog z wydawcą, po czym w pewnym momencie przestajemy otrzymywać wiadomości bez żadnego powodu. I ani me ani be. Nie wiadomo o co chodzi.

Jeśli natomiast chodzi o zalety to oczywiście też są (bo nie podejmowalibyśmy ich). Na pewno najważniejszą sprawą jest fakt, iż nie musimy sami kupować sobie książek, tylko je dostajemy. Tak jak wcześniej pisałam można nawet zarabiać pieniądze. Po drugie daje nam to duże pole do rozwoju. Dzięki kolejnym postom zdobywamy obserwatorów i to wszystko się rozkręca. Dodatkowo możemy poznać ciekawych ludzi, z którymi możemy potem rozmawiać o książkach. 

To już by było wszystko na dzisiaj. Współprace to to naprawdę temat rzeka dlatego na pewno pojawi się niedługo kolejny post o tej tematyce. Mam już w głowie parę wątków, które mogłabym podjąć, ale jeśli macie jakieś jeszcze pomysły to dajcie znać! Koniecznie też napiszcie czy wy podejmujecie już współprace i czy zgadzacie się z tym co napisałam. Jeszcze mam jedno ważne pytanie: CZY CHCIELIBYŚCIE, ŻEBY POJAWIAŁY SIĘ TEŻ POSTY POGADANKOWE, NIEKONIECZNIE ZWIĄZANE Z KSIĄŻKAMI? Ja bardzo chętnie bym takie pisała, bo zawsze jest o czym. W tematyce książek jestem trochę ograniczona, bo w roku szkolnym nie czytam za dużo i nie mam potem o czym pisać. Pewnie byłoby tu trochę postów związanych z nauką, ale też moje przemyślenia nasuwające się na bieżąco. Co Wy na to? 

Do następnego posta,
Jula Books

2 komentarze:

  1. Chętnie poczytam różne twoje posty, nawet te nieksiążkowe, więc jak dla mnie, to może być różnorodnie.☺️
    Co do współpracy, to na razie mój ig jest "za malutki", by starać się o współprace, ale gdy kiedyś prowadziłam bloga, miałam kilka współprac. Tyle, że w pewnym momencie nabrałam za dużo książek i nie mogłam się wyrobić z czytaniem. W końcu zrezygnowałam, bo czytanie pod presją u mnie nie działa.
    Jednak i tak miło to wspomninam, bo sporo dobrych książek poznałam dzięki współpracom. Kilku się już pozbyłam: wymieniłam, lub oddałam, ale są też takie, których nigdy się nie pozbędę, bo są dla mnie zbyt ważne. Współpraca z wydawnictwami może być naprawdę fajna, tylko trzeba odpowiednio do tego podejść.☺️
    Czekam na kolejny post.
    Pozdrawiam.☺️

    OdpowiedzUsuń