wtorek, 24 września 2019

CZY 8 KLASA JEST NAPRAWDĘ TAKA ZŁA?!


Cześć!
Dzisiaj tak jak ostatnio pisałam, jest post niezwiązany z książkami. Chciałabym Wam nieco opowiedzieć o tym, co myślę o 8 klasie po tych 3 tygodniach. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam.




Zacznę może od założeń jakie miałam przed początkiem roku. Na pewno wydawało mi się, że będzie dużo nauki, prac domowych itp. Dodatkowo jak zaczęłam myśleć o egzaminach to dopadło mnie trochę zwątpienie we własne siły. Myślałam, że będę musiała sama sobie kupić repetytoria i się z nich uczyć. Sądziłam też, że po pierwszym tygodniu stracę motywację i chęci do nauki. Jeszcze jednym założeniem było to, że będę miała dużo lekcji i dużo czasu spędzę w szkole. Jak się okazało,  nie wszystkie założenia miały odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Co do nauki i prac domowych- tak, jest bardzo dużo. To muszę zaznaczyć. Teraz kiedy piszę ten post (w poniedziałek- dzień przed opublikowaniem go) mam 12 ocen w dzienniku. Do tego pisałam też kartkówki czy sprawdziany i nie mam jeszcze z nich ocen. Prawie codziennie mam jakieś prace klasowe, więc to prawda nauki jest sporo.


Następnie pisałam o egzaminie- totalna nieprawda. Cała klasa miała sobie zakupić repetytoria- to fakt. Ale nie ma czegoś takiego, że każdy sobie je sam robi, tylko u mnie w szkole jest PDE, czyli z matematyki, polskiego i angielskiego mamy o jedną godzinę tygodniowo więcej, która jest przeznaczona właśnie do robienia zadań z tych kalendarzy.

Czy straciłam motywację i chęć do nauki po pierwszym tygodniu? Absolutnie nie! To jest też dość dziwne jak na mnie, ale na razie naprawdę chcę chodzić do szkoły. Oczywiście są przedmioty, których wolałabym się nie uczyć, ale to są uroki podstawówki, że uczysz się wszystkiego, a nie tego co chcesz.

Co do planu lekcji-czy dużo czasu spędzam w szkole? Tak. Mam 40 godzin lekcyjnych tygodniowo plus 2 godziny lekcyjne etyki, czyli wychodzą 42. To więcej niż przeciętny tydzień w pracy. Bywają dni gdzie kończymy o 16.30 ale najczęściej jest to 15.30. Do tego dochodzą zajęcia dodatkowe- ja mam zajęcia z angielskiego 2 razy w tygodniu po 90 minut. Niestety jest on tak ustawiony, że czekam na niego np. dwie godziny. Co prawda jeśli tyle czekam to mogę wrócić do domu, ale droga w jedną i drugą stronę razem zajmuje mi ponad godzinę.


To już wszystko na dzisiaj. Ten post pisało mi się bardzo przyjemnie, także na pewno będzie takich więcej. Tymczasem życzę Wam miłego wieczoru i zapraszam na mojego instagrama: @julabooks.

Papa,
Julia <3

2 komentarze:

  1. Nigdy nie byłam w ósmej klasie, należę do gatunku gimnazjum, który wyginął (strasznie śmieszy mnie ten tekst o gimnazjalistach jako wymarłym gatunku😁). Współczuję ósmoklasistom, bo my jednak mieliśmy rok więcej na przyswojenie tej całej wiedzy.
    Dobrze, że jednak dajesz radę i masz pozytywne nastawienie.
    Pozdrawiam i powodzenia z nauką!🙂

    OdpowiedzUsuń