środa, 7 sierpnia 2019

Godna kontynuacja czy nie?|RECENZJA ARU SHAH I PIEŚŃ ŚMIERCI



tytuł: aru shah i koniec czasu
autor: roshani chokshi
wydawnictwo: galeria książki
liczba stron: 468




Cześć kochani!
Ja jestem Julia i witam Was w kolejnym poście, w którym dowiemy się czy 2 tom Aru Shah mający niedawno premierę jest godną kontynuacją czy może jednak nie.


Zacznę od przybliżenia fabuły. "Aru Shah i pieśń śmierci" opowiada o kolejnej wyprawie Pandawów. Tym razem w powiększonym składzie. Poza Aru i Mini niebezpieczeństwu czoła będą stawiać Brynne i Aiden. Razem tworzą całkiem zgraną drużynę. Ale do rzeczy- zginął łuk oraz strzała boga miłości. Nie myślcie sobie jednak, że złodziej używa ich do dobrych celów. Wręcz przeciwnie. Tworzy armię tzw bezsercowych- zombie, istnych maszyn do zabijania. Żeby było jeszcze śmieszniej (albo i nie) o kradzież zostaje posądzona Aru. Karą jest wygnanie z Innoświata. Misja jest trudna. Mimo to dzielna dziewczyna zamierza udowodnić swoją niewinność. Co z tego wyniknie?

"Mówię tylko, że nikt nie może zająć twojego miejsca, jeśli dasz tej osobie trochę przestrzeni obok siebie. Niech twoje zaufanie do siebie będzie większe niż brak zaufanie do innych. Teraz to ma sens?

Przechodząc do części typowo recenzenckiej zacznę od poruszenia tematu niezawartego w książce, ale powiązanego z nią. A mianowicie porównywanie książki xyz do książki abc. Albo autora xyz do autora abc. Już dokładniej tłumaczę o co mi chodzi. Często z tyłu okładki jest napisane np. "Zapomnij o powieści xyz! Oto nadchodzi książka abc!". To jest jak dla mnie bardzo nie w porządku, bo każda książka jest inna. I trzeba ją oceniać inaczej. W lekkiej młodzieżówce oceniam to czy szybko się ją czyta, czy fabuła mnie wciągnęła itp. Natomiast w powieści klasycznej skupię się przedstawieniu jakichś tam epok, na barwności języka itd. Nie zestawię ich razem. Tak samo w obrębie jednego gatunku. Nie lubię porównywania powieści, bo mogę tym skrzywdzić książkę jedną albo drugą. A dlaczego napisałam, że to się trochę łączy z tą powieścią? Jest ona częścią cyklu Rick Riordan przedstawia. I to prawda ma ona pewne cechy, które Riordan zawiera w swoich powieściach. Wiem też, że ma to na celu promowanie mało znanych autorów. I ja to popieram. W tym wypadku mam wrażenie, że nie jest to zestawianie, a na jedynie promowanie, ale są powieści gdzie jednak typowo porównujemy.

"Opowieść ta pokazuje, że- jak w przypadku Dźai i Widźai- złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom, a dobre rzeczy przytrafiają się złym ludziom. Czasami życie nie jest sprawiedliwe, ale nie oznacza to, że coś dzieje się zupełnie bez powodu. Po prostu nie zawsze wiemy, co stanowi ten powód. Świat jest nieprzenikniony i nie ma obowiązku udzielania nikomu odpowiedzi. Należy po prostu starać się robić to, co się powinno. Rozumiesz?"

I przechodząc już naprawdę do mojej opinii o książce powiem o cechach, które ma zarówno ona, jak i książki Ricka Riordana. Po pierwsze- mitologia. On zawiera w swoich powieściach głównie mitologię grecką i rzymską (a do tego nordycką i egipską). Natomiast Roshani Chokshi (tak jak inni autorzy książek serii Rick Riordan przedstawia) skupiła się na mitologii mniej znanej. W jej przypadku są to wierzenia hinduskie. Uwielbiam takie książki, bo to jest tak naprawdę nauka w przyjemny sposób. Poznaję nowe mitologie i podłoża tego w co wierzą inni ludzie na świecie.


Drugą cechą wspólną dla książek wspomnianych przeze mnie autorów jest humor i komizm różnych sytuacji. Oni piszą w naprawdę fantastyczny sposób, który sprawia, że czytelnik śmieje się czytając i nie chce odkładać powieści, bo jest ona tak przyjemna.

Nie jest to może książka, o której będziecie długo myśleć i zostanie Wam w pamięci. Raczej nie. Po prostu spędzicie miły wieczór, może dwa. Mimo to bardzo przyjemnie jest wracać do tych bohaterów i wydarzeń.

"-Dobra, a teraz Brynne, pchnij mnie do przodu!
- Eee... Okej...
Brynne uderzyła podmuchem wiatru w Aru akurat w chwili, gdy ta podbiegła do tarczy Mini i wskoczyła na nią. Kiedy Aru zaproponowała Brynne to rozwiązanie, wyobrażała sobie, że wykona taki niesamowity skok- że poszybuje przez powietrze na tarczę, aby z rozmachem trafić w kogoś piorunem. Rzeczywistość okazała się inna: Aru poleciała do przodu i uderzyła z hukiem w ścianę. Mini opuściła tarczę, a Brynne podbiegła do Aru.
- Co to, do licha, miało być?- warknął Bu
Aru jęknęła.
- Nie wiem... W "Wonder Women" to działało."

Właśnie- co z bohaterami? Są dość ciekawie wykreowani. Tak naprawdę na zasadzie przeciwieństw. Nie mają oni niewiadomo jak bardzo rozbudowanej historii swojego życia, ale to absolutnie w niczym nie przeszkadza. A nawet jest atutem. Po ciężkim dniu w szkole czy pracy nie mamy raczej ochoty na przypominanie sobie- a kim był ten bohater? a co on przeżył? dlaczego się tak zachowuje?


Nie wspominałam chyba jeszcze o tym, że to wszystko tak jakby dzieje się w dzisiejszych czasach. Mamy telefony, resztę elektroniki, w tekst są wplecione słowa nowoczesne, miejscami nawet slang. To mi nieco przeszkadzało, ale nie było tego w nadmiarze, więc jestem w stanie przymknąć na to oko.

[Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Galeria Książki]

Moja ocena: 8,5/10

Podsumowując: przyjemna powieść niewymagająca od czytelnika zbytniego zaangażowania, która umili nam czas i rozbawi. Odpowiadając na pytanie z tytułu: jak najbardziej i warto po nią sięgnąć! Czy ktoś z Was może czytał ją już? Jeśli tak to podzielcie się swoją opinią w komentarzach. Ponadto jestem ciekawa co Wy myślicie o porównywaniu książek do siebie. Pamiętajcie, że jestem też na:

Instagramie: @julabooks
Lubimy Czytać: Julia
Goodreads: Jula Books
You Tubie: Jula Books

Do następnego posta,
Jula Books

2 komentarze:

  1. Muszę wreszcie sięgnąć po Aru Shah. Już dawno mam ochotę na tę serię.
    Co do porównywania jednej książki do drugiej, to według mnie zależy jak to jest sformułowane. "Zapomnij o książce Jednej, nadchodzi książka Druga", to chyba najgorszy typ. Można na to odpowiedzieć: Dlaczego mam zapominać o czymś co kocham?!🤷
    Kiedyś gdy był największy szał na Harry'ego Pottera, a ja dopiero zaczynałam nałogowo czytać, na co drugiej młodzieżowej fantastyce pisało "Dla fanów Harry'ego Pottera." Z jednej strony to niedobrze, bo nakierowuje nas na pewien schemat, co się może okazać krzywdzące dla którejś z tych dwóch książek. Lecz z drugiej strony, dla kogoś kto dopiero zaczyna z czytaniem i nie bardzo się orientuje, po co ma sięgać, to jakaś pomoc. Wtedy większość z tych książek"Dla fanów HP" mi się podobała.
    Kiedyś też w bibliotece trafiłam na książkę z jeszcze innym porównaniem: "Połączenie Zmierzchu, Kodu Leonarda da Vinci, Harry'ego Pottera i Cienia wiatru!". Moja pierwsza myślą było: Oookeej. Albo to będzie super, albo do kitu. Było do kitu.😂😂🤦
    Takie polecenia chyba najlepiej traktować z przymrużeniem oka i po przeczytaniu zobaczyć co z tego wyniknie.
    Pozdrawiam ☺️.

    OdpowiedzUsuń