piątek, 22 czerwca 2018

Chcesz wiedzieć KTO WYPUŚCIŁ BOGÓW?





Tytuł: Kto wypuścił bogów

Autor: Maz Evans

Wydawnictwo: Literackie

Liczba stron: 374



 Cześć!
Ja jestem Julia i witam Cię w kolejnej recenzji na tym blogu :D Dzisiaj porozmawiamy o książce "Kto wypuścił bogów" autorstwa Maz Evans.


"-Tanatosz? zdumiał się Syzyf (...) Mam nadżeję, że nie żywisz urazy.
- Oczywiście że nie - odparł wolno Tanatos.- Ubawiłem się po pachy. Co to były za czasy, kiedy mnie skrępowałeś i ukryłeś tutaj, żeby oszukać śmierć ! Naprawdę jesteś przezabawny. Och, jak było mi do śmiechu!
- Dżęki niebioszom!- ucieszył się Syzyf.- To bardżo wszpaniałomyszlne ż twojej sztrony. Wiesz, jak jeszt. Urabiasz szę po łokcze, aż w kończu muszisz szobie powiedzieć: Szyżyfie? Poważnie? Ależ ż czebie czymbał. Tanatosz nawet o tym nie pamięta"



 "Kto wypuścił bogów" to pierwszy tom serii, która (chyba) nie ma nazwy. Jeśli się mylę to poprawcie mnie w komentarzach. W Polsce na razie pojawiły się dwa tomy, a za granicą 3 jednak mam nadzieję, że autorka zdecyduje się napisać więcej książek o Elliocie Hooperze.




 Nastoletni Elliot nie ma łatwego życia. Nie dość, że musi opiekować się swoją chorą mamą, nie dość, że ma kłopoty w szkole, komornika i wścibską sąsiadkę czyhających na jego dom, to jeszcze pewnego dnia do obory na działce należącej do rodziny Hooperów wpada zodiakalna Panna. Razem wyruszają na wyprawę, która nie kończy się dobrze, a jak to przeczytajcie już książkę. Potem zyskują towarzystwo w postaci kilku bogów.


 "...czy istnieje coś bardziej bezstronnego niż śmierć? Trzęsienie ziemi nie zwraca uwagi na kolor skóry. Tsunami ma w nosie w co wierzysz. Huraganu nie interesują twoje pieniądze" 


Książka urzekła mnie humorem, którego jest pełno. Przy czytaniu niektórych stron śmiałam się na głos, a to się rzadko zdarza. Zapoznawałam się z nią w szkole i co chwilę czytałam mojej koleżance co raz lepsze fragmenty.


"Tanatos odsunął od biurka złote krzesło i przysiadł na jego brzegu. Rozejrzał się po wystawnym wnętrzu z kąśliwym uśmieszkiem - Mawiają, że gustu nie da się kupić- dodał.- Jak miło z twojej strony, że potwierdzasz tę regułę.
-Mawiają, że umarłeś - odparł Hypnos z szerokim uśmiechem.- Jak nieuprzejmie z twojej strony, że zadajesz kłam temu twierdzeniu"


 Powieść jest ładnie wydana. Posiada "skrzydełka" z krótkimi recenzjami kilku blogerów, pegazy na dole każdej strony i ciekawie prezentujące się numery rozdziałów.




"-W końcu! - wykrzyknął Tantal. Udało mi się! Pokonałem system! Najem się! Napiję (...).
-Jasne jest tylko jeden szkopuł- zaczął Charon, spoglądając na formularz z zamówieniem. - Musiałem dokonać pewnych... zmian.
- Co przez to rozumiesz?- zapytał ze złością Tantal.- Zamówiłem tylko dwie rzeczy: wodę i owoc. (...)
Charon pogrzebał w torbie i z dumą wyciągnął zakupy.
- Papier toaletowy- oświadczył.- Przydaje się w każdej ilości.
-Ty idioto!- wrzasnął Tantal. Od tysięcy lat niczego nie jadłem ani nie piłem! (...) Szaleję z głodu i pragnienia, skórę mam pomarszczoną jak emerytowana rodzynka, a ty przynosisz mi papier toaletowy! (...)
-Ty palancie!- zawył Tantal. - Nie mogę go zjeść!
- Posłuchaj, koleś- odparł Charon.- Zaserwowałeś sobie własnego syna na kolację. Nie sądziłam, że będziesz wybrzydzał"



Zaczynając czytanie nastawiałam się na książkę bardzo podobną do "Percy'ego Jacksona", ale miło się zaskoczyłam.

 
"Fuj, znowu ta mitologia... Co za nudy! Czyżby?"

Moja ocena: 5,5/6

To już koniec tej recenzji. Mam szczerą nadzieję, że zachęciłam chociaż jedną osobą do sięgnięcia po "Kto wypuścił bogów", bo szczerze polecam tę książkę. Oczywiście czekam na wasze komentarze pod postem i wchodzenie na moje social media: Snapchata: JulaBooks i Bookstagrama: JulaBooks .

Do następnego posta,
Jula Books

2 komentarze:

  1. Hahaha, świetne te fragmenty powybierałaś! ;D
    Tej książki raczej nie kupię, ale jak tylko znajdę w bibliotece, to od razu wypożyczę! Zachęciłaś mnie i to jeszcze jak! ;)
    Bardzo ładne zdjęcia.
    Pozdrawiam.🙂

    OdpowiedzUsuń