Cześć!
Ja jestem Julia i witam Was w kolejnym poście na moim blogu. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o kilku pozycjach, które moim zdaniem są niedoceniane. Często jest tak, że jakaś książka jest bardzo dobra, ale wiele osób o niej nie wie. Przyczyny są różne: raz wydawnictwo ma słaby marketing, raz po prostu są wydane w self pubishingu, a niekiedy po prostu okładka nas nie przyciąga i nikt nie zwraca na nie uwagi. Książki, które Wam zaraz przedstawię moim zdaniem są dobre (lub naprawdę BARDZO dobre) i zasługują na większy rozgłos. Ale bez dłuższego wstępu przejdźmy do tych pozycji.

Pierwszą z nich jest "Ostatni Namsara", czyli bardzo dobra powieść z gatunku fantasy. Pełną recenzję znajdziecie tutaj. To co mnie w niej urzekło, to motyw smoków. Główna bohaterka zwabia je za pomocą starożytnych opowieści. Podobało mi się również to, iż główną bohaterką jest dziewczyna. Zazwyczaj to mężczyźni są odważni, bohaterscy i po prostu kobiety uważa się za słabe itp. A to nie prawda. Jest mnóstwo kobiet odważniejszych i silniejszych psychicznie niż mężczyzn, dlatego cieszę się, że coraz więcej autorów zmienia swoje podejście. Na blogu jest recenzja właśnie tej książki, także jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o niej, to zapraszam. Kliknijcie
tutaj.

Kolejną jest książka powieść, o której nie słyszałam w ogóle na polskim bookstagramie i booktubie, czyli "Nasza własna wyspa" autorstwa
Sally Nicholls. Jest to powieść dla osób w wieku 10-12 lat. Opowiada o trójce rodzeństwa, które stara się uporać ze śmiercią matki. Okazuje się, że istnieje coś, co mogłoby rozwiązać ich problem. Wyruszają więc na poszukiwanie tego czegoś. Jak zakończy się ich podróż? Ta bardzo przyjemna pozycja pokaże czytelnikom jak ważna jest rodzina i własne miejsce na ziemi. Ja zapoznałam się z nią w jeden dzień i myślę, że z Wami będzie podobnie.
Trzecią niedocenianą pozycją jest "Biała jak mleko Czerwona jak krew". Ja o tej książce dowiedziałam się po tym, jak w szkole oglądaliśmy jej ekranizację. Całkiem mi się spodobała, więc chciałam zobaczyć jak wypadnie w porównaniu z książką. Wyszła dobrze. A właściwie to porównywalnie dobrze. Ale skupmy się na książce. Opowiada o Leo. Chłopaku, który postrzega świat poprzez kolory, a emocje utożsamia właśnie z nimi. Czerwień to jego ulubiony kolor. Kojarzy mu się z huraganem, marzeniami i Beatrice, która jest ognistorudym zauroczeniem chłopaka. Wg niego przyjaźń jest błękitna. Jak Silvia, czyli przyjaciółka, której można powierzyć tajemnicę (a w międzyczasie najlepszy Anioł Stróż jakie może mieć Leo). Najgorszym jednak kolorem jest biały. Biel to smutek, pustka, samotność. Barwy się przenikają i tworzą nowe odcienie, których znaczenie Leo musi sam odkryć. Jest to powieść bardzo filozoficzna i pokazująca ważne wartości. Bardzo Wam ją polecam, a z ekranizacją również warto się zapoznać.
Następna niedoceniana książka, to "Indeks szczęścia Juniper Lemon". Historia opowiada o Juniper. Dziewczynie pogrążonej w żałobie po starszej siostrze. Bez niej świat nastolatki jest smutnym i zimnym miejscem. Z zalecenia Camilli Juniper tworzy swój "indeks szczęścia". Każdego dnia zapisuje na malutkiej karteczce pozytywy minionego dnia. Niestety, pewnego dnia gubi ten mały skrawek papieru. Tego też dnia odkrywa list siostry, w którym Camilla zrywa z tajemniczym "TY". Kim on był, jakich odkryć dokonuje Juniper, i czy znajdzie tak ważną dla niej karteczkę? Tego dowiecie się czytając tę pozycję. Szczerze Wam ją polecam. Autorka podjęła się pisania o śmierci, która nie jest łatwym tematem. Zarówno w pisaniu, jak i czytaniu, szczególnie jeśli ktoś wie jak to jest, ale tutaj akurat ten wątek był poruszony w dobry sposób. Rok temu recenzowałam tę pozycję i jeśli chcecie poczytać o niej trochę więcej, to zapraszam tutaj.
[
Książkę "Indeks szczęścia Juniper
Lemon" ma w swojej ofercie księgarnia internetowa selkar.pl ]
Przedostatnią książką w dzisiejszym zestawieniu są "Dachołazy" Katherine Rundell. Powieść ta opowiada o Sophie, która jest sierotą znalezioną w futerale na wiolonczelę pływającym w kanale La Manche po katastrofie statku. Zaopiekował się nią naukowiec o dziwnych metodach wychowawczych- Charles. Mimo uczucia jakim darzą się dziewczynka i opiekun, okrutna opiekunka społeczna chce ją zabrać Charlesowi. Poza tym Sophie ma przeczucie, że jej matka żyje. Razem z naukowcem wybierają się do Paryża w celu odnalezienia rodzicielki. Jak przeczytałam tę powieść, to naprawdę byłam nią zachwycona. Mam w planach zrobić sobie jej reread w te wakacje i przypomnieć sobie tę historię. Pomimo, iż jest to literatura dziecięca, to myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Ostatnią powieścią jest "Drogi Evanie Hansenie", czyli książka na podstawie musicalu. Samotny Evan za namową terapeuty pisze do siebie listy zaczynające się od "Drogi Evanie Hansenie...", zmuszające go do wyszukiwania pozytywów w świecie. Jeden z tych listów przypadkiem trafia do Connora.
Evan jest przerażony i przekonany, że teraz wszyscy poznają jego
tajemnice. Nieoczekiwanie Connor popełnia samobójstwo. Znaleziono również list Evana. Tylko, że wszyscy myślą, iż to Connor go napisał, a tym samym uznają Evana najlepszym przyjacielem zmarłego chłopaka. On nie wyprowadza ich z błędu, przez co musi ponieść ogromne konsekwencje. Książka ta w fantastyczny sposób pokazuje jak kłamstwo może zaważyć na naszym życiu. Historia Evana uczy nas, że nawet małe zatajenie czegoś może skończyć się katastrofą.
PS. Teraz słucham BARDZO dużo piosenek z musicalu i są NAPRAWDĘ fantastyczne!
Okey, miało być 6 pozycji, ale będzie 7 ponieważ właśnie sobie przypomniałam o kolejnej bardzo niedocenianej książce, czyli o "#niewidzialna". Główną bohaterką jest Vicky Decker, czyli dziewczynie, która prowadzi dwa życia. W jednym z nich- offline jest cichą myszką, która nie ma znajomych. No ogólnie taka której nikt nie lubi i ona nie chce tego zmieniać. Drugie życie prowadzi online, a dokładniej na Instagramie, gdzie jako @Observi jest duszą towarzystwa i bywa tam, gdzie nigdy by się nie znalazła w realnym życiu. Nie spodziewała się jednak jaką sławę zdobędzie... "#niewidzialna" to bardzo przyjemna książka, która jest jednocześnie ważna. Dzisiaj w dobie internetu i social mediów, ludzie często udają kogoś kim nie są. Chętnie obejrzałabym ekranizację (gdyby takowa się pojawiła), bo ten problem dotyczy każdego użytkownika Instagrama czy Facebooka, a jak powszechnie wiadomo, o wiele łatwiej jest obejrzeć film niż sięgnąć po książkę.
Teraz to już naprawdę wszystko, zapraszam Was do pisania niedocenianych według Was książek, a także wchodzenia na moje social media:
Instagrama: @julabooks
Lubimy Czytać: Julia
Goodreads: JulaBooks
Do następnego posta,
Jula Books
Evana mam na półce, Ostatniego Namsarę też, a po Indeks szczęścia Juniper Lemon i #Niewidzialna też chciałabym sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCo do Dachołazów, to mam tę książkę w planach odkąd wspomniałaś o niej chyba na lajwie u daily_dreams w zeszłe wakacje🙂. Fabuła tej książki bardzo kojarzy mi się z "Królem złodziei" C. Funke, dlatego tym bardziej chcę to przeczytać, bo "Króla złodziei" bardzo lubię. Polecam ci też tę książkę gorąco! Choć ma ekranizację, to też uważam, że jest mocno niedoceniana.
Fajnie, że wróciłaś na bolga, bo brakowało mi twoich tekstów.
Czekam na kolejne.
Pozdrawiam 🙂.
Spojrzę na tę książkę! To bardzo miłe, że tęskniłaś <3
Usuń