Hej!
Dzisiaj przychodzę do Was ze spóźnionym podsumowaniem czytelniczym stycznia 2019. Jeszcze chciałabym Wam powiedzieć o tym, że we Wrap-upach będzie nowa forma tzn. nie coś kompletnie nowego, a takie urozmaicenie, żeby wyglądało to ładniej (a przynajmniej mam taką nadzieję). Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy...
1. Dziady cz. II- Adam Mickiewicz
Była to moja lektura, ale mimo wszystko nie była bardzo zła. Pomimo tego, iż była dość krótka to mimo wszystko dowiedziałam się wielu ciekawostek o obrzędzie zwanym Dziadami. Trochę trudno było zrozumieć niektóre fragmenty, bo to nie jest literatura współczesna. Mimo wszystko jeśli się mocno skupiłam to wszystko rozumiałam. Uważam,
iż jest bardzo wartościowa lektura pokazująca, że każdy uczynek do nas
wraca. Jeśli był on zły- spotka nas coś złego, jeśli dobry- nasze życie
stanie się lepsze.
2. Kroniki Jaaru. Tajemne imię- Adam Faber
Kolejny tom serii Adama Fabera również był pełen magii. Niestety przez pierwsze 100- 150 stron byłam zawiedziona, bo nie było rozwiniętych niektórych wątków z poprzedniego tomu i w zasadzie nic się nie działo, ale potem akcja się rozkręciła. Poza tym co autor zrobił z pewną bohaterką to było okropne. Ci co czytali wiedzą o co chodzi... Ale ogólnie gdybym miała oceniać książkę jako całokształt to byłoby to takie 7/10.
3. Trzynasty księżyc- Paulina Hendel
Teraz Wam się do czegoś przyznam. Zaczynając czytać "Pustą noc",czyli pierwszy tom serii o Żniwiarzach nie spodziewałam się, że będzie to tak dobra i wciągająca seria. Myślałam raczej o prostej, ale takiej samej jak wszystkie inne serie młodzieżowe. W trzecim tomie otrzymujemy jeszcze więcej przygód Magdy, Feliksa i Mateusza. Ogólnie to jest chyba jak na razie mój ulubiony tom. Widać w nim progres jaki autorka zrobiła jeśli chodzi o styl. Czasami pojawiają się bardziej "wyszukane" słowa i to mi się bardzo podoba. Polecam całą serię <3
4. Tusz- Alice Broadway
Jest to niesamowita i oryginalna powieść dla młodzieży. Z czytaniem jej czytałam dość długo i żałuję, bo ten wątek tatuaży to coś co powinnam poznać wcześniej. Autorka w bardzo fajny sposób wprowadziła nas w ten świat i zasady nim rządzące. Więcej o niej znajdziecie w recenzji: http://julabooks.blogspot.com/2019/02/prawda-kryje-sie-pod-twoja-skora-tusz.html .
5. Love & Gelato- Jenna Evans Welch
Prosta, ale jednocześnie przyjemna historia. Dodatkowo ogromnym atutem jest miejsce akcji- Włochy. Sama nabrałam ochoty na podróż i zobaczenie na żywo tych wszystkich zabytków, a przede wszystkim na włoskie Gelato. Wątek miłosny był taki w punkt. Nie przesłodzony i nie wysuwał się na pierwszy plan. Podobało mi się to, że razem z bohaterami mogłam zgadywać o co chodzi itp.
6. Żółwie aż do końca- John Green
W momencie czytanie tej książki czułam, że jest to najbardziej osobista książka Johna Greena, bo emocje i odczucia opisane przez autora były bardzo realistyczne. Początkowo nie mogłam się wciągnąć w fabułę, ale potem było dobrze.
7. Hate- Alan Gibbons
Pół roku temu starsza siostra Eve- Rosie została brutalnie pobita, a potem zmarła. Pół roku temu Anthony był świadkiem napaści na dwoje młodych ludzi, którzy tylko wyglądali inaczej. Nie zrobił nic. Po pół roku tych dwóch bohaterów spotyka się i ta tragedia wraca do nich. Wiecie co jest w tym najgorsze? Że jest to historia inspirowana prawdziwym wydarzeniem. Ta historia poruszyła mnie i uważam, że każdy powinien ją
przeczytać bez względu na wiek.
8. Koniec z nudą w budzie- Pete Johnson
Główny bohater- Harvey uważa, że szkoła jest nudna i bez sensu. Pewnego dnia zakłada grupę, w której zakładają się o różne rzeczy. Książka nie jest niczym odkrywczym. Nie miałam ochoty jej czytać, ale brałam udział w konkursie czytelniczym. Gdyby nie to, nie wzięłabym się za nią i nie straciłabym za wiele.
Dziękuję za przeczytanie i przepraszam za to kiedy publikuję to podsumowanie, bo jest 16.03, ale przemilczmy ten fakt. Napiszcie w komentarzu ile książek udało się przeczytać Wam. Pamiętajcie, że jestem też na:
Bookstargamie: @julabooks
Lubimy Czytać: Julia i
Goodreads: JulaBooks.
Do następnego posta,
Jula Books
W styczniu? Tylko dwie niestety. Od nowego roku nie mogę jakoś się wciągnąć w czytanie. Dlatego właśnie dziś biorę udział w twoim maratonie.
OdpowiedzUsuńMnie Dziady cz. 2 też się podobały jako lektura i cieszę się, że przeczytałaś Hate. A za Żniwiarza muszę się wreszcie wziąć, bo tak tylko stoi na półce.
Lubię twoje podsumowania miesiąca, bo motywują mnie do czytania.
Pozdrawiam ☺️.
Cieszę się <3
UsuńCzytałam już "Tusz" i bardzo podobała mi się ta książka. Chciałabym przeczytać "Love and Gelato" oraz "Hate"
OdpowiedzUsuńWarto ;)
UsuńU mnie w styczniu były trzy książki, z czego dwie to klasyka literatury :)
OdpowiedzUsuń<333
UsuńW styczniu..hmm...5 książek. Muszę się zabrać za czytanie. PS. znowu zaczęłam czytać twojego bloga więc możesz się cieszyć albo nie.😁🙂
OdpowiedzUsuńCieszę się haha
UsuńCałkiem niezła lista! Ja tylko jedna książka miesiąc:) W styczniu było to "Osiem gór", ale nie polecam:)
OdpowiedzUsuńKażdy czyta w swoim tempie ;)
Usuń