Tytuł: Okrutna pieśń
Autor: Victoria Schwab
Wydawnictwo: We Need YA
Liczba stron: 432
Hej!
Ja jestem Julia i witam Was w kolejnym poście na moim blogu. Tym razem będzie to recenzja książki, której początkowo nie miałam w planach czytać. Bez dłuższego wstępu zapraszam.
"- Tylko mi nie mów, że masz lęk wysokości - rzuciła.
- Wysokości nie. Tylko spadania - mruknął."
- Wysokości nie. Tylko spadania - mruknął."
W okolicach jej
premiery większość bookstagramerów, booktuberów i twórców
blogów książkowych mówiło o niej. I to zazwyczaj w pozytywach.
Wiecie jaki ja mam stosunek do tych powieści. Z jednej strony chcę
się z nimi zapoznać i dowiedzieć się czy ja też będę jej
zwolenniczką, ale z drugiej mam do niej duże wymagania i boję się,
że mnie zawiedzie. Książka, o której dzisiaj chcę Wam
opowiedzieć to „Okrutna pieśń” Victorii Schwab.
Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta, gdzie z przemocy narodziły się prawdziwe potwory. Kate chciałaby dorównywać bezwzględnością ojcu, który pozwala potworom wałęsać się po ulicach, a ludziom każe płacić za pozorną ochronę przez co żyją oni w głębokiej nieświadomości. August chciałby być człowiekiem, mieć dobre serce i odgrywać większą rolę w obronie niewinnych przed potworami- niestety sam jest jednym z nich. Może ukraść duszę, wygrywając pieśń na swoich skrzypcach. Jednak co się stanie, kiedy Kate odkryje tajemnicę Augusta?
"Chciałeś się czuć jak człowiek, prawda? Nie ma znaczenia, kim jesteś. Życie boli."
Świat, w którym
żyją główni bohaterowie jest fantastyczny, ale jednocześnie
bardzo prawdziwy. Chcę Wam szybko przedstawić zasady, które w nim
rządzą: każdy zły uczynek, każde przestępstwo zostawia za
grzesznikiem cień. Nie wszyscy go widzą. Poza tym na świecie
tworzy się potwór. W zależności od tego, jak złe było to
przewinienie tworzą się rożne rodzaje stworów (bardzo
niebezpieczne, średnio i jeszcze mniej). I jeśli chwilkę się
zastanowić to to przypomina świat, w którym żyjemy. Może nie tak
dosłownie, ale cień- grzech na sumieniu, potwor- zło szerzące się
w świecie.
"Nie zostaliśmy stworzeni do tego by czegoś chcieć. Wola dla nas nie istnieje."
Bardzo podziwiam
autorkę, że odważyła się to „wytknąć”. Ponadto zrobiła
to w bardzo dobry, ciekawy i fascynujący sposób umieszczając te
motywy w książce fantasy. Styl Victorii Schwab jest bardzo lekki,
przyjemny oraz stosunkowo prosty i zrozumiały dla czytelnika.
„Okrutna pieśń” to powieść nietypowa, ale nie w negatywnym
znaczeniu- wręcz odwrotnie.
Dodatkowo urzekli
mnie bohaterowie. Byli nieszablonowi, oryginalni i ciekawie
wykreowani. Polubiłam ich za autentyczność oraz logiczne myśleli.
Byli w stanie się poświęcić dla dobra sprawy, a rodzina (dla
Augusta) była ważna. Im dalej czytałam, tym bardziej pojmowali
oni co jest priorytetem, więc było to ciekawe i wyciągali wnioski.
"Wiedziała, że ludzie będą szeptać na jej
temat. Plotki nie były złe same w sobie. Wręcz przeciwnie, niektóre z
nich działały praktycznie propagandowo."
Tak jak mówiłam
wcześniej na początku nie chciałam po nią sięgać, a jak
zamówiłam to czekała na odpowiedni moment, aż wreszcie się
doczekała i oczarowała mnie. Z chęcią przeczytam drugi tom tej
dylogii, bo końcówka, a dokładniej ostatnie 3 lub 4 akapity wbiły
mnie w fotel i sprawiły, że zapragnęłam dowiedzieć się co
będzie dalej. Myślę, że niedługo zabiorę się za poprzednią
serię tej autorki (chyba „Mroczniejszy odcień magii” btw jeśli
ktoś ją czytał to napiszcie czy warta uwagi) , bo jeśli będzie
to coś na podobnym poziomie to gwarantuję, że będę Wam ją
polecać.
Oczywiście były
jakieś drobne rzeczy, które mi w niej przeszkadzały, ale nie
zmienia to faktu, że bardzo wartościowa, a przy tym przyjemna
powieść. Serdecznie polecam!
"August stał i gapił się na niego, próbując
zrozumieć, co sprawia, że ludzie dają się tak złamać. Nie fizycznie -
ich ciała były kruche - lecz w sercu. Dlaczego zdecydowali się skoczyć,
wiedząc, że nie mają na czym bezpiecznie wylądować."
Ocena: 9/10
To chyba tyle na
dzisiaj. Jeśli czytaliście „Okrutną pieśń” to koniecznie
dajcie znać jak wasze odczucia względem niej. Pamiętajcie, że
jestem na:
bookstagramie:
@julabooks,
Goodread: JulaBooks,
Lubimy Czytać:
Julia.
Dziękuję za
przeczytanie,
do następnego
posta,
Jula Books
Po "Okrutną pieśń" chcę sięgnąć od momentu jej premiery, a ty tą recenzją zachęciłaś mnie jeszcze bardziej😍 Pozdrawiam, Aga😘
OdpowiedzUsuńCzytaj koniecznie <3
UsuńPrzewinęła mi się ta książka już kilka razy choćby na Instagramie. Muszę się zastanowić, czy to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń<33
Usuń„Okrutną pieśń” posiadam na swojej półce już od dłuższego czasu, jednak nie miałam jeszcze ochoty po nią sięgać. Czytałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, więc mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńNapisz jak Ci się spodobał jak przeczytasz
UsuńOkrutna Pieśń była tak świetna! W momencie gdy nie miałam w ogóle czasu na czytanie, tę książkę pochłonęłam w rekordowym dla mnie tempie. Muszę koniecznie kupić część druhd, bo zakończenie rzeczywiście wbija w fotel!😃
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Dzięki za przypomnienie mi o tej serii. Wreszcie ją uzupełnię i przeczytam.🙂
Pozdrawiam.
Może kiedyś się umówimy i przeczytamy w tym samym momencie?
Usuń